Amazon Robot Vulcan: Automatyzacja pracy w magazynach i nowe zawody

Photo of author

By Eryk

Nieustający postęp automatyzacji w branży logistycznej nadal przekształca sposób, w jaki towary są przemieszczane i zarządzane. Gigant e-commerce, Amazon, znajduje się w czołówce tej transformacji, niedawno prezentując swoją najnowszą innowację – wyrafinowanego robota magazynowego o nazwie Vulcan. To wydarzenie podkreśla strategiczne przesunięcie w kierunku rozszerzania ludzkich możliwości i wspierania nowych specjalizacji, zamiast bezpośredniego zastępowania siły roboczej.

Rola Vulcana i adaptacja siły roboczej

Vulcan został zaprojektowany do autonomicznego pobierania przedmiotów z różnych poziomów regałów, a jego konstrukcja ma przede wszystkim na celu poprawę bezpieczeństwa w miejscu pracy poprzez zmniejszenie fizycznego obciążenia pracowników. Równocześnie Amazon proaktywnie oferuje programy przekwalifikowania. Inicjatywy te mają na celu wyposażenie pracowników w umiejętności potrzebne do wykonywania zadań, które wciąż wykraczają poza obecne możliwości sztucznej inteligencji, ze znacznym naciskiem na techniczną konserwację i nadzór nad tymi zaawansowanymi systemami robotycznymi.

Amazon twierdzi, że integracja takich technologii robotycznych, obecnie zaangażowanych w przetwarzanie około 75% zamówień klientów, doprowadziła już do stworzenia setek zupełnie nowych kategorii stanowisk pracy w firmie. Prezes Andy Jassy podkreślił, że te wysiłki w zakresie przekwalifikowania mają na celu ułatwienie pracownikom przejścia od konwencjonalnych obowiązków do bardziej wyspecjalizowanych, zorientowanych na inżynierię ról. Chociaż przyznaje, że liczba tych nowych stanowisk może nie odzwierciedlać w pełni liczby stanowisk starszych, które zostały dotknięte zmianami, Jassy wskazuje na znaczące tworzenie nowych możliwości zatrudnienia.

Szersze implikacje dla rynku pracy

Pomimo optymistycznego spojrzenia Amazona, niektórzy analitycy branżowi wyrażają bardziej ostrożną perspektywę. Sugerują oni, że szeroko zakrojona automatyzacja, nawet ta najbardziej zaawansowana, prawdopodobnie nie przełoży się na znaczący wzrost ogólnego zatrudnienia netto. Kluczową obawą jest to, że nie wszyscy obecni pracownicy będą chcieli lub będą w stanie zdobyć specjalistyczne umiejętności potrzebne do pełnienia ról związanych z robotyką. Eksperci ci często przewidują, że liczba nowo utworzonych miejsc pracy ostatecznie będzie mniejsza niż liczba stanowisk wypartych przez automatyzację. Niemniej jednak, przewiduje się pojawienie się nowych zawodów, takich jak „kontrolerzy automatyzacji”, które będą wymagały podstawowego poziomu biegłości cyfrowej w szerszym segmencie siły roboczej.

Udostepnij