Telegram grozi opuszczeniem UE przez regulacje o prywatności i szyfrowaniu

Photo of author

By Katarzyna

Przyszłość Telegrama w Unii Europejskiej wisi na włosku, ponieważ prezes Pavel Durov sygnalizuje potencjalne wycofanie się z kluczowych rynków, jeśli firma stanie w obliczu przepisów zmuszających ją do podważenia swoich zabezpieczeń prywatności użytkowników. To stanowisko stawia popularną aplikację do przesyłania wiadomości w sprzeczności z pewnymi rządowymi działaniami mającymi na celu uzyskanie dostępu do szyfrowanych komunikacji, co stanowi istotną debatę wokół cyfrowej prywatności i bezpieczeństwa.

Nieugięte stanowisko w sprawie szyfrowania

Pavel Durov stanowczo wyraził stanowisko Telegrama: platforma opuści jurysdykcje, takie jak Francja, jeśli zostanie zobowiązana do włączenia do swojego systemu „tylnych drzwi” (backdoorów) umożliwiających dostęp do prywatnych rozmów użytkowników. W oświadczeniach złożonych około 21 kwietnia 2025 roku, scharakteryzował unijne inicjatywy zmierzające do osłabienia szyfrowania end-to-end jako bezpośredni atak na podstawowe prawa człowieka. Durov argumentował, że wprowadzenie takich luk nieuchronnie naraziłoby dane użytkowników nie tylko na dostęp władz, ale także na dostęp złośliwych aktorów, takich jak hakerzy i zagraniczne służby wywiadowcze, tworząc w ten sposób znaczne ryzyko bezpieczeństwa. Twierdził ponadto, że przestępcy po prostu przeniosą się na mniej znane platformy lub zaczną używać VPN-ów, co uczyni takie środki nieskutecznymi dla organów ścigania.

„Telegram woli opuścić rynek, niż naruszyć szyfrowanie za pomocą tylnych drzwi i pogwałcić podstawowe prawa człowieka” – oświadczył Durov, podkreślając kluczową zasadę. „W przeciwieństwie do niektórych naszych konkurentów, nie sprzedajemy prywatności za udziały w rynku.”

Polityka ujawniania danych

Telegram utrzymuje, że nigdy nie ujawnił treści czatów użytkowników. Według Durova, nawet w przypadku przedłożenia ważnych nakazów sądowych, polityka firmy ogranicza ujawnianie jedynie do metadanych, takich jak adresy IP i numery telefonów podejrzanych. Prywatne wiadomości pozostają niedostępne. Wezwał użytkowników i obrońców praw człowieka do aktywnej obrony szyfrowania jako kluczowego filaru bezpieczeństwa cyfrowego.

Presje regulacyjne i prawne

Chociaż francuski parlament odrzucił w marcu konkretną propozycję dotyczącą tylnych drzwi, Durov pozostaje czujny, wskazując na trwające inicjatywy UE, takie jak proponowany projekt ProtectEU, jako nadal stanowiące zagrożenie dla silnego szyfrowania. Obawy o podważanie bezpieczeństwa cybernetycznego są podobno podzielane również przez niektórych europejskich prawodawców.

Jednocześnie we Francji toczą się postępowania prawne przeciwko Durovowi w związku z zarzutami współudziału w nielegalnych działaniach prowadzonych za pośrednictwem platformy. Skazanie mogłoby potencjalnie prowadzić do surowych kar, w tym do 10 lat więzienia i grzywny w wysokości blisko 550 000 dolarów. Co ważne, Durov w marcu 2025 roku przeniósł się z powrotem z Francji do Dubaju.

Udostepnij